W nocy z 25 na 26 maja 2016 r. nasza szkoła tętniła życiem. 52 trzecioklasistów, 1 rodzic oraz 5 nauczycieli zamiast spać wygodnie we własnych łóżkach nocowało w szkole!
I nie była to żadna kara! Ci, którzy mieli okazję być wtedy z nami będą mieli świetne wspomnienia…
Tuż przed 19.00 przed budynkiem zaroiło się od uczniów z poduszkami, śpiworami, zapasami słodyczy i innym niezdrowym jedzeniem (ale o tym sza…). W drzwiach witani byli przez panią dyrektor oraz przedstawicieli SU. Wkrótce rozpoczęły się zabawy w bibliotece przygotowane przez panią Monikę Polińską oraz panią Beatę Antczak. Najpierw mieliśmy okazję tworzyć wiersze (ciąg dalszy „Lokomotywy”, „Samochwały” czy „Rzepki”), następnie bawiliśmy się w kalambury. W końcu przenieśliśmy się wszyscy do auli, gdzie zaprezentował się nasz szkolny zespół muzyczny.
To nie był koniec atrakcji! Obejrzeliśmy jeszcze teatrzyk cieni, odtańczyliśmy Zumbę pod dyktando Justyny z III D, a potem biegaliśmy po zupełnie ciemnej szkole bawiąc się w podchody. W międzyczasie zjedliśmy ze smakiem pizzę (ale o tym sza…). Wreszcie postanowiliśmy tańczyć do białego rana... Niestety uniemożliwiła nam to pani dyrektor, przerywając zabawę po około dwóch godzinach. Ale może i dobrze, bo przecież mieliśmy jeszcze oglądać filmy. Legliśmy więc na materacach przyniesionych do auli z sali gimnastycznej, żeby popatrzeć na horrory…
Nie jesteśmy pewni, czy ktokolwiek tej nocy zasnął… no może pani dyrektor u siebie w gabinecie. Tam nikt nie śmiał się zbliżać… O 6 rano mieliśmy dosyć. Bez sprzeciwu odnieśliśmy materace do segmentu sportowego, a potem ciężko zmęczeni czekaliśmy na kwiatku na godz. 7, żeby iść do domu i w końcu się wyspać.
Dziękujemy pani dyrektor Anecie Justyńskiej, paniom: Monice Polińskiej i Beacie Antczak, panom: Wojciechowi Witczakowi i Tomaszowi Kubisowi, że byli z nami. Bez nich nie byłoby całej imprezy. Pani Grzyb, mamie naszej koleżanki, dziękujemy za pyszne ciasto! Dziękujemy też pani wicedyrektor Annie Balcerzyk, panu wicedyrektorowi Maciejowi Janczewskiemu i pani Violetcie Graczyk, że nas odwiedzili! Uff… chyba o nikim nie zapomnieliśmy…
Było naprawdę fajnie!!!